Szanse na kredyt po ustaniu zatrudnienia

Przed podjęciem wszelkich decyzji kredytowych banki, bardziej lub mniej dokładnie, sprawdzają informacje z wniosków kredytowych. Przy mniejszych kwotach kredytu informacje te jednak są przeglądane zwykle pobieżnie, w związku z czym szanse na kredyt ma każdy, kto w jakikolwiek sposób określi stałe źródło dochodów. Często bywa, że klienci nadużywają zaufanie banków i kłamią we wnioskach kredytowych.

Procedury związane z przyznaniem, lub nie kredytu wyglądają w większości instytucji finansowych podobnie. Z danych zawartych we wniosku kredytowym bank określa ryzyko w stosunku do danej osoby, bada zdolność kredytową klienta. Najczęściej osoby bez dochodu nie mają szansy na zaciągnięcie jakiegokolwiek zobowiązania, więc zwyczajnie kłamią we wniosku wpisując, nawet jeśli zatrudnienie ustało, że pracują i uzyskują z tego tytułu określone dochody. W pożyczkach tzw. na oświadczenie zwykle dane te nie są dokładnie weryfikowane, co potwierdzają eksperci portalu posrednictwokredytowe.pl.

Jeszcze kilka lat temu tego typu pożyczki były bardzo popularne, a utrudnienia w tego typu produktach bankowych wprowadziły kolejne rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego, głównie na skutek wykrywanych fałszerstw i wyłudzeń kredytów. Obecnie najczęściej to banki, w których posiadamy konto osobiste oferują klientom pożyczki na oświadczenie, gdyż w tym przypadku ryzyko jest nikłe, a historia kredytowa, wynikająca z prowadzonego rachunku, znana na przestrzeni co najmniej kilku miesięcy. Szanse na kredyt na oświadczenie mają też osoby wykonujące zawody zaufania publicznego (np. adwokaci, komornicy, czy tłumacze przysięgli itp.).

Co zawiera oświadczenie?

Oświadczenie ma na celu ograniczenie biurokracji i zastępuje zaświadczenie od pracodawcy o zatrudnieniu i wysokości wynagrodzenia. W takim oświadczeniu znajdują się informacje dotyczące okresu i rodzaju zatrudnienia, dane pracodawcy (w tym NIP, Regon i dane adresowe/telefon, umożliwiające ewentualne potwierdzenie wykazanych informacji w zakładzie pracy). Wybiórczo oświadczenia sprawdzane są przez analityka bankowego, więc czy warto w nich kłamać?

Nie warto. Tym bardziej, że każde oświadczenie podpisane jest przez potencjalnego kredytobiorcę pod odpowiedzialnością karną. Wnioskując o kredyt należy być świadomym ewentualnych konsekwencji za poświadczenie nieprawdziwych danych i informacji. Bank nie jest w stanie zweryfikować informacji o zwolnieniu, zwłaszcza w krótkim okresie czasu od wystąpienia takiej okoliczności. Najczęściej brane pod uwagę są wpływy na konto w banku, obliczany jest dochód dyspozycyjny na podstawie historii rachunku i podejmowana jest decyzja o przyznaniu, najczęściej niewielkiego, kredytu.

Biorąc wszelkie powyższe pod uwagę warto zastanowić się, czy ryzyko związane z podaniem nieprawdziwych informacji w oświadczeniu i zatajenie danych o zwolnieniu jest warte ryzyka. Kary za wyłudzenia kredytów są spore i dlatego właśnie, jeśli stracimy pracę, nie warto kłamać. Lepiej skorzystać z pożyczek społecznościowych lub chwilówek, gdzie dochody i źródła ich uzyskiwania pożyczkobiorcy nie są zwykle aż tak istotne.

Agnieszka Morawiec
Homebanking.pl