Oszczędności – a po co to komu?

Światowy dzień oszczędzania odszedł, tak samo jak odchodzą na zimę ptaki do ciepłych krajów. Czy z okazji tego dnia przemyśleliśmy stan swoich finansów, nasze dochody oraz wydatki. Zarówno te comiesięczne jak i roczne. Może udało nam się dostrzec jakiś mechanizm oraz fakt, że zbyt mało oszczędzamy. A oszczędności to w końcu bardzo dobra i cenna rzecz stanowiąca zabezpieczanie naszej najbliższej jak i dalszej przyszłości. Jeśli właśnie w tym jesiennym okresie dostrzegłeś, że z roku na rok oszczędzasz to z dumą ogłaszamy, że jesteś w elitarnym gronie. Dziś polskie społeczeństwo nie jest skore do tego typu formy „przechowywania” swoich pieniędzy, nie widząc w tym większego celu. Istnieje kilka powodów takiego zachowania. Pierwszy związany jest z sytuacją gospodarczą naszego kraju oraz pojawiającymi się aferami finansowymi. Drugi dotyczy naszych złych nawyków, braku wypracowania cechy Polaka oszczędnego oraz spora niegospodarność wynikająca z nieumiejętności gospodarowania finansami. Część z nich swój początek bierze w zaniedbaniach w zakresie zarządzania domowym budżetem. I choć spora część Polaków uważa, że kontroluje swoje wydatki, to tak naprawdę jest to tzw. „fikcja literacka”. A przecież oszczędności są nam potrzebne. Pozwalają zabezpieczyć nasz przyszły byt, dalą szansę na realizację cennych marzeń a także na zakup towarów luksusowych. Jeśli decydujemy się na oszczędzanie najczęściej pieniądze odkładamy na koncie osobistym lub zakładamy w tym celu konto oszczędnościowe. Jak podają źródła i co zaskakujące łatwiej jest oszczędzać osobą młodszym aniżeli tym po 35 roku życia. Może więc zwarto przemóc się w swych działaniach, bez względu na to w jakiej grupie wiekowej się znajdujemy. Raz bo zbliżający się rok ma być kulminacyjny i może spowodować zmniejszenie naszego komfortu życia a dwa warto pomyśleć nie tylko o tym co będzie już za kilkadziesiąt dni lecz za kilkanaście lat.